O tym blogu

Moje zdjęcie
Magister Michał. Z powołania: szczęśliwy mąż i ojciec. Z zawodu: aptekarz, absolwent Akademii Medycznej we Wrocławiu. Z zamiłowania: bloger. Z przekonania: idealista, który sądzi, że zadaniem aptekarza jest udzielić każdemu wyczerpującej informacji o lekach. Zapraszam do czytania, komentowania i zadawania pytań.

czwartek, 25 sierpnia 2011

Co powinno znajdować się na recepcie?

Kiedy pacjent podaje aptekarzowi receptę do realizacji, aptekarz z reguły najpierw ogląda receptę ze wszystkich stron, potem podkłada ją pod czytnik kodów kreskowych, potem jeszcze wpisuje z klawiatury kilka szeregów cyfr i dopiero na końcu próbuje odczytać właściwą treść recepty, czyli przepisane leki. Oczywiście ta procedura nie zawsze musi przebiegać w ten sposób; sam czasami odpuszczam sobie ceregiele z kodem kreskowym i wpisywaniem cyfr, kiedy się spieszę, a kolejka czekających wydłuża się niebezpiecznie. W końcu najważniejsze jest wydanie właściwego leku, muszę jednak wykonać opuszczone czynności (kod kreskowy etc.) kiedy indziej. Kiedy jeszcze nie pracowałem w aptece, zawsze mnie one zastanawiały. Nie rozumiałem ich znaczenia, ponieważ sądziłem, że najistotniejszą częścią recepty jest czytelnie wypisane lekarstwo. Dopiero na stażu po studiach i później, pierwszego dnia w pracy, przekonałem się, że recepta, oprócz lekarskiej ordynacji, zawiera jeszcze wiele ważnych danych, które trzeba wpisać do komputera, ponieważ na ich podstawie apteka otrzymuje od Narodowego Funduszu Zdrowia zwrot refundacji za leki wydane na zniżkę (porównaj http://paniemagistrze.blogspot.com/2011/06/paragrafy-w-aptece.html).
Każda recepta ma swój unikalny numer. Jest on wydrukowany w prawym, górnym rogu blankietu, obok napisu „Recepta”. Składa się on z 20 cyfr, więc w celu ułatwienia farmaceutom pracy, drukuje się go również w postaci kodu kreskowego u dołu pola przeznaczonego na przepisywanie leków. Każdy lekarz w Polsce posiada własny zakres numerów recept, nadany przez NFZ. Może sobie na jego podstawie zamówić w drukarni własne blankiety albo drukować je na bieżąco na zwykłej drukarce, wystarczy tylko, żeby numer recepty zgadzał się z zakresem, przypisanym lekarzowi. Kolejną daną, którą wprowadza się do komputera przy realizacji recepty jest numer Prawa Wykonywania Zawodu lekarza. Ma on 7 cyfr i znajduje się na pieczątce lekarza wystawiającego receptę. Przepisy pozwalają na zastąpienie pieczątki nadrukiem lub naklejką. Musi ona zawierać co najmniej imię i nazwisko lekarza oraz numer PWZ (zwany też numerem statystycznym lub ID ZUS). Inne informacje nie są konieczne, chociaż z mojego punktu widzenia bardzo przydatny jest czasem bezpośredni numer telefonu, zwłaszcza wtedy, kiedy nie można rozszyfrować ordynacji, a przychodnia jest już nieczynna. Oczywiście pieczątka powinna być przez lekarza potwierdzona podpisem. Trzecią konieczną daną jest identyfikator świadczeniodawcy. Najczęściej jest nim dziewięciocyfrowy numer REGON przychodni, szpitala, praktyki lekarskiej lub innego zakładu, w którym wypisano receptę. Dane świadczeniodawcy znajdują się w pieczątce nagłówkowej. Oprócz REGONu w nagłówku powinny znajdować się: nazwa zakładu wystawiającego oraz jego numer telefonu. Inne informacje nie są konieczne. Podobnie jak w przypadku pieczątki lekarza, pieczątkę przychodni można zastąpić nadrukiem lub naklejką. Daną identyfikującą pacjenta jest jego numer PESEL. Ma on 11 cyfr, z których pierwsze 6 stanowi datę urodzenia . Poza numerem PESEL dane pacjenta obejmują jego imię i nazwisko, adres zamieszkania, a dla pacjentów do 18 roku życia także ich wiek. W przypadku osoby bezdomnej zamiast adresu wpisuje się siedzibę instytucji, która udzieliła mu świadczenia. Dane muszą być wpisane czytelnie, bez skrótów typu K-ce (Katowice) czy W-w (Wrocław). Dobra wiadomość: dane wpisane nieczytelnie lub z błędem (także PESEL) może poprawić aptekarz w trakcie realizacji recepty. Obok pola z danymi pacjenta znajdują się trzy małe okienka. W pierwsze z nich lekarz wpisuje numer oddziału NFZ, w którym pacjent jest ubezpieczony (albo kod odpowiedniego państwa, jeśli to pacjent z zagranicy), w drugie- kod uprawnień specjalnych, jeśli pacjent takie posiada (napiszę o nich niedługo), w trzecie kod uprawnień wynikających z choroby przewlekłej (litera „P”). Pomyłkę w numerze oddziału NFZ lub w kodzie uprawnień specjalnych może skorygować farmaceuta, wątpliwości związane z kodem litery „P” musi wyjaśniać lekarz, który wypisał receptę. Ostatnią daną, którą aptekarz wpisuje do komputera, zanim zacznie wpisywać leki, jest data wystawienia recepty, określająca jej termin ważności. Zwykle recepta ważna jest przez 30 dni od daty wystawienia. Ważne: nie miesiąc kalendarzowy, ale okrągłe 30 dni. Stąd recepta wypisana 1 lutego jest ważna do 2 marca. Recepty na antybiotyki oraz wystawione w ramach pomocy doraźnej (pogotowie ratunkowe) są ważne przez 7 dni, recepty narkotyczne (różowe)- przez 14 dni, recepty na preparaty immunologiczne wytwarzane dla indywidualnego pacjenta (najczęściej są to preparaty do leczenia alergii)- przez 90 dni, w końcu recepta na leki sprowadzane z zagranicy dla indywidualnego użytkownika- 120 dni.
Podsumowując: wszystkie informacje zawarte na recepcie są równie ważne, co wypisane na niej leki i niezbędne do jej prawidłowej realizacji. Dane dotyczące każdej zrealizowanej recepty (jej numer, datę ważności i pozostałe opisane powyżej) apteka wysyła do NFZ co dwa tygodnie pocztą elektroniczną. Fundusz sprawdza poprawność przesłanych danych, na ich podstawie zwraca refundację, a ich prawdziwość może sprawdzić podczas kontroli w aptece. Porównuje wtedy otrzymane od apteki zestawienia z tym, co zostało wypisane na receptach. Oszustwo jest więc tutaj niemożliwe, a na kontrolę jest dużo czasu, ponieważ apteka ma obowiązek przechowywać recepty i inne dokumenty przez 5 lat, począwszy od roku następującego po roku realizacji.
Zawód aptekarza kiedyś owiany był mgiełką tajemnicy. Wiadomo, aptekarze warzyli różne mikstury, a trucizny potrafili robić prawie „z niczego”. Obecnie tajemnicze mogą się wydać „rytuały” odprawiane podczas realizacji recepty, dokładne oglądanie każdej pieczątki i każdego zapisu, „wklepywanie” na klawiaturze jakichś cyfr.  Myślę, że naświetliłem je tutaj wystarczająco skutecznie.

Opracowałem na podstawie „Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 17 maja 2007r. w sprawie recept lekarskich.” i własnych doświadczeń z pracy.

1 komentarz: