O tym blogu

Moje zdjęcie
Magister Michał. Z powołania: szczęśliwy mąż i ojciec. Z zawodu: aptekarz, absolwent Akademii Medycznej we Wrocławiu. Z zamiłowania: bloger. Z przekonania: idealista, który sądzi, że zadaniem aptekarza jest udzielić każdemu wyczerpującej informacji o lekach. Zapraszam do czytania, komentowania i zadawania pytań.

czwartek, 30 czerwca 2011

Z górnośląskiego zielnika

Nadeszło lato i długo oczekiwane przez wszystkich wakacje. To chyba dobra pora na poruszenie jakiegoś mniej poważnego tematu. Moje skojarzenie z latem to mnóstwo kwitnących kwiatów dosłownie wszędzie: w ogródkach, na miejskich klombach, na łąkach i polach. Studia farmaceutyczne pokazały mi, że wiele z nich, poza walorami estetycznymi, posiada własności lecznicze, znane ludziom od stuleci. Nawet takie rośliny, które większość uważa za zwyczajne chwasty, mogą być wykorzystywane w lecznictwie, i to dosyć szeroko.
 



Mniszek lekarski (Taraxacum officinale)
śląski "mlycz"

Zawsze bardzo lubiłem późną wiosnę i wczesne lato, kiedy łąki i trawniki pokrywają się złocistymi kwiatami mniszka lekarskiego, które w słoneczne dni otwierają się wcześnie rano, a zamykają przed nadejściem deszczu lub wieczornej rosy. Po kilku dniach kwitnienia zamykają się znowu, by otworzyć się jako wielkie, białe kule dmuchawców. Na Górnym Śląsku nazywa się tę roślinę „mlyczem”, ze względu na mleczny sok, wypływający z przełamanego pędu kwiatowego. O jej własnościach i działaniu dowiedziałem się dopiero na kursie botaniki. Łacińska nazwa „mlycza” to Taraxacum officinale. Jej korzeni trzeba szukać w starożytnej grece, gdzie taraxos oznaczało chorobę, a akos  - lekarstwo. Starożytna medycyna chińska opisywała mniszka jako lekarstwo na przeziębienia, zapalenie oskrzeli, zapalenie płuc, zapalenie wątroby, owrzodzenia i otyłość. W X w. n.e. lekarze arabscy zwrócili uwagę na jego własności moczopędne. Ten fakt przesądził o „karierze” mniszka w ziołolecznictwie oraz o jego nazwie w różnych językach. We współczesnym języku francuskim roślinę tę nazywa się pissenlit, co dosłownie tłumaczymy „siusiam w łóżko”. Język niemiecki i angielski są tutaj mniej dobitne, nazywając mniszka odpowiednio: Loewenzahn i dandelion (z dawnego dent de lion – ząb lwa). Rzeczywiście, liście mniszka są bardzo grubo i głęboko ząbkowane, co mogło budzić skojarzenie ze szczęką drapieżnego zwierzęcia. Polska nazwa pochodzi od wyglądu rośliny po rozsianiu nasion z owocostanu (zwanego pospolicie dmuchawcem). Puste zakończenie pędu przypomina ogolony czubek głowy – niegdyś charakterystyczną cechę wyglądu mnichów.
Oprócz zastosowania w lecznictwie, mniszek lekarski był w dawnych czasach wykorzystywany także do innych celów. Jeszcze w początkach XX w. w Anglii używano jego suszonych liści do wyrobu aromatycznych napojów alkoholowych, przypominających piwo lub wino. W czasie II wojny światowej oraz powojennego kryzysu z korzeni mniszka otrzymywano namiastkę prawdziwej kawy. Na Górnym Śląsku liście „mlycza” były jednym ze składników „zielonej zupy”, która była tanim i pożywnym daniem, w sam raz na okres przednówku i Wielkiego Postu. Gotowano ją z drobno posiekanych liści lebiody, pokrzywy, szczawiu, krwawnika, podagrycznika i właśnie mniszka. Obecnie, kiedy przez cały rok mamy dostęp do świeżych jarzyn, liście mniszka stanowią pożywną paszę dla królików.
We współczesnej aptece można bez trudu nabyć preparaty z mniszka lekarskiego. Najczęściej jest to suszony korzeń lub gotowe wyciągi w postaci płynu lub tabletek. Wskazania do ich stosowania to łagodne dolegliwości trawienne (uczucie pełności, wzdęcie, spowolnione trawienie, utrata apetytu) oraz drobne problemy z układem moczowym (ze względu na zwiększenie produkcji moczu, które pomaga przepłukiwać drogi moczowe). Przeciwwskazania do stosowania to nadwrażliwość na substancje czynne lub na inne rośliny z rodziny Asteraceae (Złożone) oraz niedrożność dróg żółciowych, zapalenie dróg żółciowych, kamica żółciowa i aktywny wrzód żołądka. Niewskazane jest stosowanie preparatów mniszka przy problemach z sercem, nerkami i cukrzycą oraz u dzieci poniżej 12 r.ż. Pojawienie się w trakcie kuracji objawów takich jak: gorączka, bolesne oddawanie moczu, skurcze dróg moczowych oraz krwiomocz są wskazaniem do przerwania terapii i konsultacji z lekarzem. Należy również skonsultować się, jeżeli po 2 tygodniach stosowania objawy choroby nie ustępują.
W dzisiejszych czasach, w epoce tanich i skutecznych leków chemicznych, mało kto pamięta o leczniczych ziołach. Nie namawiam wprawdzie do rezygnacji z chemii, ale zachęcam do docenienia wiedzy naszych dziadków, którzy, z braku innych możliwości, leczyli się tym, co dała im natura. I też potrafili żyć długo i zdrowo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz